Najnowsze wpisy, strona 7


wrz 24 2004 no i w koncu nowosc....
Komentarze: 9

no wlasnie...pewnie niektorzy z was sie zdziwia ze powstala notka ale jak na razie nie mam co robic i jakos mam checi...co u mnie naprawde jest znikome i rzadkie...no dobra koniec juz o tym moim lenistwie....

z lekka duzo sie dzialo jak nie pisalam...a to bylam chora i nie bylo mnie w szkole przez kilka dni...a to moja babcia lezala w szpitalu i musialam sie nia zaopiekowac...a to byla wycieczka do Biskupina...wedlug mnie strasznie beznadziejna..pomijajac niekotre zabawne sytuacje,....jak np moment kiedy Dotka wziela w autobusie tabletke jak to sama okreslila na jazde....hehe...podobalo mi sie tehs budzenie Dorki po fazie extasy...buahahahaha.....aha zapomnialabym napisac o tym ze najwiekszym sukcesem calej klasy IIB(pomijajac kilka osob ktorym wspolczuje) bylo odosobnienie sie od Dzikiej Dziewy vel Pani.M...nie wiem jakim cudem ale znalazla sie ona w drugim autobusie nie z nami....chce jescze napisac o wielkim odkryciu waznej cechy u naszego Rodzyna...mysle ze kazdy sie domysli.....Tomek widzac postac Pani.M w autobusie przed nami rzekl cytuje:"Czy to Pani.M tam stoi czy to jej stoi...?"....no Tiomus nie spodziewalabym sie tego po Tobie......jezeli chodiz o sam Biskupin to nie podobalo mi sie chodzenie w blocie i w strugach desczzzu...juz nie wspomne jak moje spodnie a tym bardzije buty po tym wszytskim wygladaly....okropnosc...podobala mi sie natomisat jazda powrotna autobusem....a sczegol;nie fazy extasy Dorotki....jak to ona okreslila jazdaaaaaaaaaaaa....najabrdziej podobalo mi sie stwierdzenie pewnej nauczycielki jezyka angielksiego po tym jak nie potraFILISMY policzyc ile ans jest w autobusie....spytala sie ans z kim mamy matme,,,...jak uslyszala ze z szanownym Panem.D to powiedziala cos takiego:"To Wam wybaczamy"..hehehe...nie ma to jak miec "profesjonalnego" nauczyciela od matmy.....

w srode odbyla sie wycieczka do Rydzyny nie powiem zeby byla nie udanan ale byla krotka i bylo mi starsznie zimno...

to chyba juz wszystko co chcialam przekazac...aha....tylko ja i Dotka wiemy jak bezczelny potrafi byc chlopak...ale niech kazdy wie ze i tak kiedys za wszystko zaplaci...buahahah co nei Dotka...dobrze sie stalo...no to buziakia i papaptki:):):)

nancy41 : :
wrz 17 2004 nie chce mi sie
Komentarze: 2

musialam cos napisacz eby mi blog anpiasali mzoe wkrotce mi sie zachc enapisac cos wiecej

nancy41 : :
wrz 05 2004 abuhuhuhuh...schooldays :(:(:(:(:(:(:(:(
Komentarze: 8

no wlasnie przebrnelismy nie wiem jakim cudem przez pierwsze dwa dni szkoly a dokldaniej drugiej klasy liceum(nie chce mi sie dalej pisac)....niby to tylko dwa dni a mi sie wydaje jakbym juz chodizla do skzoly z kilka miesiecy i jakby wogole wakacji nie bylo....facet od chmei(ktorego osobiscie lubie) przywital nas milym akcnecikiem kartokwe zapowiedzial i o spr wspomnial....nie wpsomne juz o tym ze nauczyciele nei zapomneili o zadaniach odmowych ktore popsuly mi weekend i wogole wszystko...oczywiscie jedna z nauczycielek nie omeiszkala wpsomneic ze my to juz opkresu ochronnego nei mamy i ze takze mamy sie uczyc od samego poczatku a to znaczy z ejuz jest zapieprz co calkowicie wyrwal mnie ze slodkeigo nicnierobienia i perspektywy wspomnein  z wkacjion....no dobra koniec o skzole bo jak o tym mowie rto mi sie nei dobrze robi i wogole...

przed rozpoczeciem roku skzolenego a dokladniej w ppniedzialek odbyl sie wyjazd do Poznania a brala w nim udzial grupa wycieczkowa oprocz jendej z uczestniczek Katarzyny....wyjechalismy tak okolo 7,37 i jka juz zawitalismy do "big city"(nie spotkalismy zadnego studnecika:() to poslzismy pochcodzic po sklepikach ora zproobic sobie pamietne fotki a gdzie to juz tajemnica uczestnikow(daga ta fotka w ****** bedzie fajniutka)hehehe....pozniej mial byc zlot ktory okazal sie kompletnym neiwypalem a pozneij psozlismy do ogrodkow na pysnzy sok z czarnych porzeczek i nie tylko...hehehehhe....no a pozniej do kina na filmik "Zakochany bez pamieci" ktory spdodbal sie tylko mi i M$ce , ktos z uczestnikow okreslil byl to film dla ludzi z wysokim IQ...wiec buahahah Mi$ka mamy sie cyzm chwalic....hehehe..pozniej psozlismy an przepyszna pizze ale jeldismy ja tlyko z Dorcia bo restza poslz ana chinskie neidobrosci(przyanjmniej ja tgeo nei cierpie..)a Tomus z nami psoiedzial.....a pozneim szybciutko do pociagu i juz jestemsy w lesznie/////i the end naszje wypraswy.....

tak wlasciwie to tego co napislalam na poczatku nei pwooinno byc dizisjeszego dnia w moejj notce ale jakos tak sie zlzoylo...dzisiaj chcialam moja notke zadedykowac my the best friend czyli Dorci, ktora wczoraj mialal urodzinki a dziisja imieninki....z tej okazji zycze ci Moaj Droga buahahaha wszystkiego co najlepszego..wymarzonego faceta(heheheh).....duzo radosci i usmiechow(chciaz jak anrazie tego nei brakuje....wszystkiego o czym marzysz.....wyajzdu do Londynu razme ze mna oczywiscie:)....no i....hmmmm pomyslmy czego jescze ano tak zycze ci jeszcze tego wszystkiego czego ci nei pozyczylam a o cyzm myslsiz i wogole wszystkeigo co naj naj naja nja naj naj naj anj bo an to zaslugujesz...../

a na konie cpzodro i buziaki dla wszystkich ktorzy to co puisze cyztaja i nadal sie nei nudza...../:):):):):)

 

a na koniec tekst moejej ulubionej piosenki szczegolnie ze wzgledu an slowa ale takze ze wzgledu na to ze to jets moj ulubiony zespol- Groovre Coverage "I need you..."

 

 

I know there's somethin' in your eyes,

I know there's somethin' in your smile,

 makes me feel like loosin'

 all my thoughts tonight, Baby.

 Everyday I read between the lines,

 everynight I'm searching for your signs.

 You belong to heaven's gate,

 angel of hope...

So many things I failed to do...

 One thousand miles I'd run for you,

 you're still the only one I ever need, Baby!

 Everyday I read between the lines,

 everynight I'm searching for your signs.

 You belong to heaven's gate,

 angel of hope...

 I need you,

 you're always on my mind.

 That's all you left behind,

 my love will last eternally....

 I need you,

 like no one else before.

 You're all that I adore,

 my love will last eternally....

 I need you.....

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

nancy41 : :
sie 29 2004 hello:):):)
Komentarze: 7

witajcie ludziki!!!jak widzicie zmienil sie u mnie szablon...uznalam ze czas na jaks zmiane wiec tak tesh sie stalo...juz tylko dwa dni a pozniej zasrana buda sie zaczyna...tak mi sie nei chce uczyc ze to koniec...jednak z drugiej strony na sama mysl ze zobacze was ludzikow z mojej klasy sie ciesze...nie moge sie doczekac...bo musze napisac ze gdyby nie to ze trza sie uczyc w tej szkole to by bylo zajebiscie..normalnie....:):):)

ostatnie dnie spedzilam z moja przyajciolka Dorcia na spacerowkach...hehehe...chcialam dzisiaj tesh sie z nia gdzies wybrac ale niestety brzusio mnei rozbolalo i nici z tego....jutro mam nadzieje ze bedzie bardzo fajnie bo wyjezdzamy tzn ja Dorcia Tomek Daga i Mi$kaa do poznania na druga z kolei wyprawe...heheh...na pewno bedzie fajnie tak jak wtedy....moze spotkamy znowu jakiegos studenta ktory jedzie lub wraca z wakacji....jak sie uda to beda takze slynne "ciasteczka integracyjne"....pewno wszyscy sie cieszycie co???hehehehe

a we wtorek to chyab troszke sie ponudze bo ppojde z mama kupic rzeczy do szkoly(a fujjjjjj)...a z Dorcia nie pojde bo ONA ma spotkanie z NIM tzn z calkiem zwyklym kumplem...:):):):):):):):):):):):):):):):)

na koniec pozdroffffffffka w szczegolnosci dla: DoRcI, MiSkI, DaGuSi, ToMkA, KaSzY(na sczescie plantacja po tym kwasie odzyla), KuBy, BaRtUsIa, MaRtUsI, AgI i dla wszystkich innych ktorych nie pozdrowilam....:):):)wielkie booooooziaki:):):)

 

                       

nancy41 : :
sie 19 2004 o jejuska cos sie zleniuszkowalama....:):)...
Komentarze: 18

no wlasnie... z lekka stalam sie wielgasnym leniuszkiem...tak duzo rzeczy sie dzialo w tych ostatnich cztrech tygodniach co wogole nie mialalm styku z netem...na poczatku to bylam dwa tygodnie u kuzynki...no i strasznie duzo rzecyz sie dizlao....ale musze przyznac ze fajnie nawte bylo...:):)..oprocz pewnychn tam zdarzonek....np. tego ze wiele razy musialam ogladac pewnego Szymapnsa tj. mojego bylego ktory jest wielka siwnia itp itd( w koncu sie wyrzylam chociaz czy calkowicie to nie wiem...)pozniej pojechalam z a Warszawe do rodzinki ktora jest tak fajna z enormalnei 6ego sie nie da opisac...byly dyskoteki zorganizowane przez mojego zjabeistego kuzynka no i ogniska ktna ktorych swietnie sie baiwlam....no ale wsyzstko co dorbe szybko sie koncyz i to jets zawsze najgorsze...tylko dlaczego ja to tak musze rpzezywac...jak wisadlam w pociag powrotny to sie rozbeczlam...ale mama nadzijeej ze ans wieta do nich pojade...Napisalabym cos jesczez ale o tym to tylko moze wiedziec Dorcia-moja the best friend, ktora to jzu w sumie wie....chodiz mi moja kofffaniutka o planatcje Kaszy....heheh..juz wies zo co chodiz...?:):):):):)

jak wrocilam to ocyzwiscie musialam sie spotkac z Dorcia i bylo bardoz fajnie ...normalnei wszytsko sobie opowiedzialysmy....aha.   zobaczysz ze ty sie Dorciu w koncu spotkasz z Grzeskami(chopdzi  mi o wafelki heheh)....ja ci pomoge...buahahah...powodzenia...nalezy ci sie....

no to koncze te notke...buzzioczki dla wszytskich co to czytajajja..papaptki ziomale i ziomalki(buahahah):):):****************

nancy41 : :