Najnowsze wpisy, strona 9


cze 22 2004 oij to ze jestem leniem chyab sie baaardzo...
Komentarze: 8

no wlasnie..jakos tak ostatnio normalnei mi sie nic nei chce..nawte pisac tych notke...no ale dzisiaj postanowilam z enapisze....hmmm...tak mysle co by tu napisca...

no tak musze na pewno napiusac ze juz w piatek wakacje...to sie wydaje takei az niemozliowe..bo calkiem niedawno sie poznalismyz  kalsa i wogole a juz caly roczke minal...jak ktos keidy powiedzial jubileusz...niektorzy sie ciesza z wakakcji a neiktorzy jak np....moja kujonkowa the best friend Dorcia normlanie chyab bedzie plakac....abuhuuuuu..ale ja ja rozumeim i mysle z enei tylko ja...hehe/...no ale jezeli chodiz o mnei to ja sie baaaardzo ciesze bo w wakacjke wkoncu odpoczne...

piatek(kilka osob wie o cyzm mowie) zapowiada sie baaardzo fajny dzionek a sobota jescze lepsza....w piatek mam zamiar isc z kilkoma osobkamni z kalsy i z nasyzm jednym Tomaszkiem(;) do ogrodkow...na takie jakby to powiedziec spotkanie pozeganlne...no a w sobotke jedziemny z kilkoma osobkami do kina....:):)...dla zianteresowanych zbiorka na dworcu PKP o godzince 7,20...gdyz mamy pociag o 7,37 wiec trza bileciki ino jescze kupic.....bedziemy w Poznaniu o godzince 9,05........jedan grupka idzie na "Dirty-Dancing2"-wy macie filmik o godzince 10,45 iwec troskz epoczekCIE SOBIE....a druga w tym ja na "Pojutrze".(ta grupka ma filmik o godzince 9,45)...pozniej idziemy jakze by inaczej do sklepikow i do Browara...a poiag powrtony prawdopodobnie jest o godiznce 18,45 i wtedy w Lesnzie bysmy byli o godzince 19,56.......mysle ze ten dzine bedzie starsznieutko fajniutki:):)..A YTERAZ APEL DO LUDZIKOW KTORZY JADA....PASUJE TAKIE ROZWIAZANIE??????????....

NO TO JA KONCZEM..PAPAPTKI I BUZIOCZKI FOR ALLLLL:):)

nancy41 : :
cze 12 2004 stracilam poczucie czasu....
Komentarze: 12

no wlasnie..ostatnio nie wiem ktora js godzina ani ktory jest dzine...nic kompletnie nei wiem....dizwne ale neiestety prawdziwe....

wczoraj musialam zaczac pisac wypracowanie bo po poludniu przyjechalal moja ciocia(o niej i jej corce w poprzedniej notce).....przyjechaly an caly weekend wiec musialam sie sprezyc i cos tam skrobnac...no ale mneijsza o nauke..bo sczzerze to juz mnei przetsala obchodzic...niedlugo zreszta holiday.....heheh i wolnosc....hurrrraaa.......

wczoraj jak juz wczesniej napisalalm po poludniu przyjechala moja ciocia z kuzynka...Monia jak nas(tzn moja mame i mnei) zobaczyla to sie strasznie ucieszyla...ja zreszta tesh...poznije poszlismy na cmentarz, bo dzisiaj jest rocznica smierci mojego taty(to juz 11 lat:(...ah jak ten czas syzbko mija...nie bede sie tutaj rozpisywala o Moni bo zrobillam to w poprzedniej notce..ale jak na nia patrze to normalnei jets mi przykro z powodu ze ona ..tzn ze Bog dal jej takie zycie....moze ja przesadzam o czym pomyslalm sobie wczoraj kieyd ciocia rozmaiwala n ten temat z mama i doszla do wniosku ze jezeli juz mialal miec hcore dziecko to dziekuje Bogu ze "tylko" tak chore...bo sa bardziej chore dzieci jak np takie z porazeniem mozgowym ktoe nie potrafia mowic ,chodzic..jesc...praktycznie nei potrafia nic same robic....znam taka osobe takze..to jest tesh moja kzuynka...jednak z dalszej rodizny..pozdziwiam tak jak napislala w poprzedniej notce Mi$ka rodzicow tychze dzieci, ktorzy nie poddawaja sie i walcza do upadlego o dobro swoich dzieci..i mysle z etak powinno byc z wszystkimi rodzicami niezaleznie od tego jakie ich dzieci sa...

na koniec chcialabym przeprosic moja the best frined ze w ten dlugasny weekend nigdzie nie wyszlysmy...ale moja ciocia i kuzynka przyjezdzajaj raz do roku a po za tym jest rocznica smierci mojego taty...sadze jednak ze mam tak wyrozumiala psiapsiole ze zrozumie mnie.....jestem tego pewna...pozdroooofffka for allll....:):)

nancy41 : :
cze 10 2004 hahaha..staram sie nie byc leniem...:):)
Komentarze: 5

no wlasnie pisze jak narzie notk epo dniu....hehe...dzisiaj bylam z moja the best friend na rowerku(czy to swiadczy o lenistwie???)....pogoda byla bardzo smieszna..raz bylo siwentie i cieplutko a nastepnym razem za chwilek juz padalo...zjebanie....://////.....nikogo ciekawegio nie bylo wiec szybko wrocilysmy do domku....normalnie jak cos przeczytalam to mialam ochote zabic Dorcie...ubzdurala sobie cos i teraz trudno jej to wybic z glowy....mysle jednak ze w koncu sie przekona ze to co caly czas jej powtarzam jest prawda...przynajmniej mam taka nadzieje.....

jutro przyjezdza do mnie ciocia ze Szczecina...z moaj kuzynka....sczzerze to bardoz chcialabym ulzyc moejej kuzynce ktora jest chora an Zespol Downa....niekotrzy moga sie w tym moencie zasmiac, bo wiele ludzikow neiraz zartuej sobie z innych ze maja downa...nie omieszkam p[owiedziec ze wiele razy tak mowilam..ale odkad sobie uswiadomilam ze taka choroba niszczy zyciw czlowiekowi to juz tak nie mowie...to jts okropne ze nie mozna normalnie funkcjonowac....moja kzuynka jest o rok ode mnei mlodsza a nie potrafi mowic...jednak po wielu latach przebywania z nia moge z pewnoscia stwerdzic ze takie dzieci to sa najukochansze istotki na swiecie....posiadaja tak wielka milosc ktora chca kazdego obdarzyc....szkoda tulko ze nei wszyscy staraja sie obdarzyc taka sma miloscia te dzieci...jestem szczesilwa kieyd moge z nai przebywac bo wiem z eona tego potrzbeuje...potrzebuje zrozumienia....wsparcia...czulosci i milosci....ciesze sie i jetsem dumna z moejej cioci ktora stara sie jak najmocniej aby Monice bylo jak najlepeij..Monika uczy sie w normalnej szkole..jezdila do wielu krjaow by polep[szyc swoeje zdrowie jednak jak na razie jest to kropla w morzu potrzeb...bardzo sie ciesze an smama mysl ze bedzie u mnei caly weekend...mozecie sobie pomyslec ze zwariowalam piszac tak notke..ale to jets prawda i hciclaby  zbey wiecej ludiz znalzlo w sobie duzo wrazliwosci i sklurchy....i zeby zrozumieli ze zycie jest w jaksi sposob darem od Boga...a nie czyms co mozna pomiatac....Monika pomimo tego ze jets starszliwe chora nei traci radosci zycia i chce zyc...zeby tylko wszysyc ludize tak myslelei....

no i koncze moaj notke...niekotrszy sobie pomysle ze zwraiowlaam p[iszac taka snetymentalna notke ale mialam ochote to napisac wiec tak tesh zrobvilam....:):)pozdroffka for allll.....

nancy41 : :
cze 09 2004 ale ze mnie len.....:P
Komentarze: 7

no adnie...rozleniwilam sie na dobre...qrde musze zacząć systematycznie pisac notki to moze wtedy przyzwyczaje sie i bede pisala codziennie..hehe..no wiecie marzenia nic nei kosztuja...:P:P

bardzo duzo dzialo sie w moim dziwnym swiecie..strasznie duzo////...nawet nie wiem czy pamietam wsyztsko co sie wydarzylo...no ale najwazniejsyzm wydarzeniem byl wyjazd z moja the best friend do Poznania(w przeciwienstwie do leszna metropolii...hehe)....dobrze mielismy bo tat Dorci nas podwiozl na dworzec(czyzby objaw lenistwa???)....no a w pociagu to bylo troche nudno chociaz watpie czy z dwoma wariatkami(pozytywnymi mam nadzieje..moze byc nudno)..najpierw poszlismy do kina ale musielis,my troszke poczkeac...film byl po prostu cudny...lepeij sie nie da tego opisac...o efektach specjalnych juz nie wspomne...swietny bardzo swietny film....:):):)...tylko  wkinie razmre z Dorcia przekonalismy sie jacy to ludzie potrafia byc "kulturalni"....trzy razy nas wyganiali z miejsc jakby nei mozna bylo usiasc w innych miekjscach...juz pominmy to ze nasze byly zajete...objawa polskeigo chamstwa...

po kinie poszlismy do Browara..ale nic ciekawego nei by,o...pozniej zachcialo nam sie jesc...no to poslzismy poszukac jakiejs pizzeriii...ale wsyztsko bylo zamkniete..dopiero na samje gorze Browara znalezlismy puizzerie...zamowilismy na wspole ...jak nam pryzniosl kelner to myslalam ze nie wytrZYmam ze smiechu ta pizza byla ....very ogromna..i tak zostawilismy polowe..hehe..no  poZniej do pociagu./..a w pociagu Dorotka z nudow dostala glupawki i zaczela pokazywac swoje talenty muzyczne...hehehe..no i dojechal;ismy....dzine byl bardoz fajny...

w poniedzialek w szkole nic ciekawego sie nie dzialo....ale jak szlismy z Dorota do domu to myslalam ze zawalu dostane....nie bede sie na etn etmat rozpisywac zbey nei dostac powtornej glupawki z tego pwodu...

ponizej zamiesczam zakjebiste tekscióory(Dotka nie mialas praw autorskich -jelsi wiesz o co chodiz).....

 

"Chlopacy sa jak owocowe landrynki- kazdego trzeba sprobowac...."

 

"Kazdy boy jest jak telefon: albo zajety, albo wogole nie laczy..."

 

"Faceci sa jak mydlo- ciagle sie pienia..."

 

"Chlopacy sa jak gwozdzie-  zawsze stuknieci!...

 

"Kolesie sa jak kwiatki- kazdego trzeba olac...."

nancy41 : :
maj 23 2004 dwa szczęścia an arz nei mozna....:(
Komentarze: 9

tak duzo sie dizlao ze nei wiem czy uda mi sie to wszystko napisac...:Ppo pierwsze poszlam w sobte z Dorcia(my best friend:) na rynek gdyz mial sie odbyc koncert Macina ROzynka(rok temu tehs bylo fajnie)..no wiec na poczatku malo zawalu nie dostalam bo podszeld ktos kogo wogole sie enie spodziewalam..hehe i jeszcze aj sie tak glosno smialam...mam andzijeje ze sie nie skpanal o co chodiz:):)nom a naastepniw to juz wogole zaczelo sie agadc..spotkalysmy kasie ktor anie mogla sie odczpeic od takieog gostka ale to jzu sczegoly>:):)no nastepnei stalysmy kolo murku i zobaczylysmy tzn najpeirw Dorcia zobacyzla kogo to juz niestety ale atjmnica...to sa juz private informations:):) no a akcja z murkiem to juz wogoel byla the best.....no i dzien sie zakonczyla marzenia zpsatly>..:):)

no a dzisiejszy dzien to wogole katastrofa na maksa.....mam taki zjebany humor ze....:(:(mialo bcy tak fajnei..i nadzieje imarzenia a gowno zostalo....:(:(no ale coz moja the best friensd mnie zapewnila ze nam to przjedzie...w kadzym badz razie takie wyrwanie ze wspanialego snu to jest cos  very very bad!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!i nie zycze tego nikomu...

no to by bylo jak an dzisiaj na tyle....no to papapatki i buizaki for allll:):)

 

nancy41 : :