Archiwum 09 czerwca 2004


cze 09 2004 ale ze mnie len.....:P
Komentarze: 7

no adnie...rozleniwilam sie na dobre...qrde musze zacząć systematycznie pisac notki to moze wtedy przyzwyczaje sie i bede pisala codziennie..hehe..no wiecie marzenia nic nei kosztuja...:P:P

bardzo duzo dzialo sie w moim dziwnym swiecie..strasznie duzo////...nawet nie wiem czy pamietam wsyztsko co sie wydarzylo...no ale najwazniejsyzm wydarzeniem byl wyjazd z moja the best friend do Poznania(w przeciwienstwie do leszna metropolii...hehe)....dobrze mielismy bo tat Dorci nas podwiozl na dworzec(czyzby objaw lenistwa???)....no a w pociagu to bylo troche nudno chociaz watpie czy z dwoma wariatkami(pozytywnymi mam nadzieje..moze byc nudno)..najpierw poszlismy do kina ale musielis,my troszke poczkeac...film byl po prostu cudny...lepeij sie nie da tego opisac...o efektach specjalnych juz nie wspomne...swietny bardzo swietny film....:):):)...tylko  wkinie razmre z Dorcia przekonalismy sie jacy to ludzie potrafia byc "kulturalni"....trzy razy nas wyganiali z miejsc jakby nei mozna bylo usiasc w innych miekjscach...juz pominmy to ze nasze byly zajete...objawa polskeigo chamstwa...

po kinie poszlismy do Browara..ale nic ciekawego nei by,o...pozniej zachcialo nam sie jesc...no to poslzismy poszukac jakiejs pizzeriii...ale wsyztsko bylo zamkniete..dopiero na samje gorze Browara znalezlismy puizzerie...zamowilismy na wspole ...jak nam pryzniosl kelner to myslalam ze nie wytrZYmam ze smiechu ta pizza byla ....very ogromna..i tak zostawilismy polowe..hehe..no  poZniej do pociagu./..a w pociagu Dorotka z nudow dostala glupawki i zaczela pokazywac swoje talenty muzyczne...hehehe..no i dojechal;ismy....dzine byl bardoz fajny...

w poniedzialek w szkole nic ciekawego sie nie dzialo....ale jak szlismy z Dorota do domu to myslalam ze zawalu dostane....nie bede sie na etn etmat rozpisywac zbey nei dostac powtornej glupawki z tego pwodu...

ponizej zamiesczam zakjebiste tekscióory(Dotka nie mialas praw autorskich -jelsi wiesz o co chodiz).....

 

"Chlopacy sa jak owocowe landrynki- kazdego trzeba sprobowac...."

 

"Kazdy boy jest jak telefon: albo zajety, albo wogole nie laczy..."

 

"Faceci sa jak mydlo- ciagle sie pienia..."

 

"Chlopacy sa jak gwozdzie-  zawsze stuknieci!...

 

"Kolesie sa jak kwiatki- kazdego trzeba olac...."

nancy41 : :